Chiny ze względów epidemiologicznych odwołały próbę przedolimpijską w skokach narciarskich. Zamiast Zhangjiakou w weekend 13-14 lutego konkursy mają odbyć się w Europie. Zgłoszenie do FIS przesłała m.in. Polska, która – jak ustaliliśmy – ma najlepsze notowania w federacji. Pytanie tylko, kto podejmie ostateczną decyzję? – Na pewno nie komisja kalendarzowa – mówi TVPSPORT.PL jej członek, Wojciech Gumny.
Oprócz zawodów skoczków w Chinach nie odbędą się również rywalizacje w biegach narciarskich i kombinacji norweskiej. Dyrektor Pucharu Świata Sandro Pertile już w Wiśle za kulisami mówił, że odwołanie wylotu do Azji jest raczej pewne, a to wprost sugeruje, że FIS nieszczególnie walczył o utrzymanie pierwotnych planów. W kraju-gospodarzu zimowych igrzysk w 2022 roku Europejczycy musieliby bowiem odbyć obowiązkową kwarantannę. Delegacja działaczy, która odwiedziła olimpijskie skocznie tuż przed początkiem zimy, była podobno zmartwiona, jak rygorystyczne obostrzenia i warunki musieliby spełnić skoczkowie, ich sztaby i obsługa.
Kolejna próba przeprowadzenia testu przed IO w Pekinie ma według wstępnych przymiarek odbyć się w ramach Letniego Grand Prix. Teraz każdemu wygodniej będzie w trudnym czasie zostać w Europie. Tylko w którym kraju?
Następne